piątek, 11 lipca 2014

Niam (Niall Horan + Liam Payne) + 18 #3

Była noc. Jasnowłosy blondyn o imieniu Niall, pałętał się jak zwykle po ciemnych uliczkach Londynu. Patrząc się w dół szedł przed siebie. Był ubrany w białe leginsy oraz długą, białą  luźną bluzkę z nadrukiem oraz białą czapkę z daszkiem. Przemierzając oświetloną uliczkę Londynu rzuciło Mu się w oczy odbijające się światło w kałuży. Pośpiesznie przeniósł Swój wzrok na źródło światła, przy latarni stała banda chłopaków, trochę starszych od blondyna, byli ubrani cali na czarno, makijaż też mieli mocny i czarny , wyglądało to bynajmniej jak spotkanie jakiejś sekty. Jeden z nich bawił się pistoletem obracając go na palcu. Niall odwrócił się i nerwowo zaczął truchtać w stronę domu. Niestety grupa zauważyła przestraszonego chłopca i szła w jego kierunku. krzyczeli do niego by się zatrzymał ale On udawał że nie słucha i szedł dalej coraz bardziej się lękając . W pewnym momencie dostrzegł iż słowa są coraz bardziej wyraźne i głośniejsze , wtedy zaczął biec, był w parku w którym nie ma oświetlenia a gwiazdy były za chmurami, jedyne co się lekko przebijało przez ciemne chmury to księżyc. Chłopak zaczął nerwowo się rozglądać we wszystkie strony. Po czym zdał się na instynkt ... Schował się w krzaki. (Mądre wiem XD). Skulił się jak bezbronne małe dziecko i czekał aż sobie pójdą. Słyszał ich każdy krok, każde słowo, teraz nawet czuł oddech jednego z nich... Z-zaraz?! znaleźli go?!
-Witaj mały.- Chłopak odezwał się do blondyna, odwrócił swój wzrok w stronę przystojnego, starszego od siebie mężczyzny. Z oczów ciekły łzy.
-Z-Zostawcie mnie!- Krzyknął bezradny przesuwając się po ziemi w głąb krzaków. Nie miał siły już uciekać. Był wyczerpany strachem i łzami, teraz tylko mógł czekać aż go ktoś uratuje.
-A teraz zamknij się szmato i wstań puki jestem miły. - Serce zaczęło walić mu coraz szybciej, a pistolet znalazł się tuż przy jego skroni, czuł się jakby miał zaraz zemdleć.
-C-co ze mną zrobicie?- zapytał szeptem przez łzy. Nagle przybliżył się do jego twarzy i szepnął mu do ucha:
-Co tylko zechcemy. Poza tym... Jestem Jai.- Złożył krótki pocałunek na ustach Niall'a.
-Proszę, ZOSTAWCIE MNIE! - Krzyknął z całych swoich sił.
-Jak się nie zamkniesz to Ci odstrzelę łeb dziwko! - Blondyn zamilkł, słychać było tylko łkanie małego Niall'a-. Chłopak zamknął oczy, po czym zaczęli go kopać i bić. Stracił przytomność... Widział ciemność, był pewien że nie żyje. Słyszał jakiś głos, ale nic nie zrozumiał, ani słowa, słowa które są wypowiedziane w obcym języku dla chłopaka. Był po prostu za słaby by coś zrozumieć. w Jego głowie była pustka... Nicość, nicość której za wszelką cenę próbował się pozbyć, odtworzyć jakieś wydarzenia, cokolwiek sobie przypomnieć - nic. Nawet nie mógł się ruszyć. Leżał. Leżał i czekał. Po jakimś czasie udało mu się otworzyć oczy. Widział zarys człowieka. Przypomniał sobie wszystko, wszystko co się stało. Na te myśli nerwowo odskoczył od chłopaka i znów zaczął płakać.
-N-nie bój się! Siedzimy w tym razem. Jestem przy Tobie!- Powiedział cicho.
-J-ja się boję - Spuścił wzrok na dół, jak zwykle...
-Ja też. Wiesz? - nieznajomy uśmiechnął się trochę, choć nie było mu łatwo.- Jestem Liam,Liam Payne . A Ty?
-Niall, Niall Horan. - Powiedział prawie niesłyszalnym głosem.
-A więc Niall. Wydostaniemy się. - Słowa nie miały w sobie nadziei, nic nie znaczyły, po jego tonie mógł się domyślać że będzie się coś działo, nie mylił się.
-Długo tu siedzisz?
- Nie wiem ale pewnie ze dwa dni-Gadali tak cały czas, polubili się, a Blondyn nawet coś do niego poczuł, mimo iż było ciemno ale gdy z okna z kratami czasem padało słońce na jego bladą i przemęczoną twarz, jego brązowe włosy lśniły i były ułożone w nieład. Siedzieli już tam z parę dni...
-Jestem zmęczony... Prześpię się.- Powiedział. Po paru minutach zjawił się chłopak, już zwyczajnie ubrany i z lekkim make up'em. Pociągnął Niall'a za pokrwawioną rękę na co on krzyknął z bólu.
-Teraz się Tobą zajmę mały. - Horan zaczął się panicznie bać.
-C-co się dzieje?! Liam?! Co jest?!- Zaczął panicznie krzyczeć.
-Ja- Ja przepraszam, nie mogę Ci pomóc.- Niall uronił kilka łez i spuścił głowę na dół. Myślał że już po nim, że zaraz umrze, już nigdy nie zobaczy nikogo.
 Weszli do... Sypialni?
-C-co ode mnie chcecie?!
- Domyśl się.- Na twarzy starszego pojawił się szyderczy uśmiech- Rozbierz się.
-C-co?!
-Tak, dobrze słyszałeś, rozbierz się. 
-J-ja... Dobrze- Rozebrał powoli koszulkę po czym wahając się chwilę ściągnął spodnie spalając się ze wstydu. Już miał rozbierać bokserki ale starszy mu przeszkodził.
-Poczekaj, aż tak się napaliłeś? Hah, ciesze się. Podejdź tu. - Jak kazał tak zrobił.-usiądź - wskazał na swoje kolana. Gdy usiadł nie marnował ani chwili. przyssał się do ust młodszego, to był długi, namiętny pocałunek , później przeszedł na szyję po czym zaczął całować obojczyki lekko przygryzając je. Niall jęknął z bólu.
-Czyżby Ci się spodobało?- szepnął do jego ucha . Znów zaczął go całować a ręką drażnić jego sutki. na chwile przestał i spojrzał w przerażone oczy Blondyna. Jego strach go podniecał. - Dalej- Niall zrobił pytającą minę .- kontynuuj - Spojrzał na jego bokserki i przejechał paznokciem po wypukłym materiale.Horan zacisnął oczy , ale posłusznie zdjął bokserki .

-Wstań- Bał się, tak cholernie się bał. Poczuł jak jego sprawny język zajmuje się jego penisem.
- P-proszę nie! - Od czasu do czasu zataczał małe kółeczka na jego żołędziu. głowę odchylał w tył i przód, coraz mocniej. - J-Ja nie- nie wytrzymam! Ah! Liam! - Sperma poleciała na twarz Prześladowcy ten zaś zaśmiał się.
- No proszę, proszę, chwilę go widziałeś a już się zakochałeś? Hmmm... Ciekawe co na to powie... Ale wiedz, jesteś tylko mój! Do końca twojego krótkiego życia, nigdy Cię nie puszczę! -Teraz sam zdjął szybko ubrania i podniósł blondyna zanosząc go na łóżko, wziął sznur i związał jego nogi oraz ręce, związał też usta. - Już nigdy nie wymówisz jego imienia. NIGDY . - Wziął nóż który leżał obok i zaczął ranić jego brzuch, nogi, ręce, twarz , na chwilę przestał i patrzył się na swoje dzieło, na wszystkie świeże rany, siniaki zrobione wcześniej-a teraz Cię rozciągnę- włożył w niego nóż i wyciągnął, powtarzał to parę razy, aż nie zaczęła obficie lecieć krew. było słychać stłumione jęki chłopca.- Jesteś chyba już gotowy, prawda?- schylił się i szepnął mu prosto do ust.
Czarny rozwiązał sznur który trzymał jego spuchnięte nogi. Uniósł je do góry i brutalnie wszedł w chłopaka. Poruszał się w przód i w tył coraz mocniej. Po paru większych pchnięciach doszedł , upadł na pokrwawiony brzuch Niall'a który zemdlał.
-Teraz z Tobą skończę.- wstał i wziął ponownie nóż, tym razem bezlitośnie poderżnął mu gardło. To koniec.
                                     ***
Porywacz poszedł do pokoju w którym siedział zrozpaczony Liam.
-Witaj.- Na jego widok zaczął płakać jeszcze bardziej, jego ubrania były całe pokrwawione, on cały... Cały był we krwi, mógł się już domyślać że to była krew młodszego.
-C-CO TY MU ZROBIŁEŚ?!
-Mówiłem Ci, go już na tym świecie nie ma.
- TY POTWORZE!
-Czyżbyś Ty też się zakochał? Pragnę powiedzieć Ci iż krzyczał Twoje imię w czasie naszego wspólnego seksu.- Liam zaniemówił, nie spodziewał się że ktoś odwzajemni jego uczucia, a przynajmniej odwzajemniał...
-A Ty go zabiłeś...
-Myślałeś że nie wiem?! Że nie wiem w jaki sposób na siebie patrzycie?! Teraz to bez znaczenia. Nie ma go. A Ty? Co mi po Tobie? Spieeerdaaalaj gościu...- Liam zerwał się i wybiegł z ciemnego pomieszczenia, szukał sypialni, gdy ją znalazł odział lekko trupa i wziął go na barana ,biegł w stronę wyjścia. Była noc a on biegł, biegł z nim dalej, tak bardzo się bał, bał że ich znajdą, po godzinie wędrówki opadał z sił, zaczął kopać dół, gdy był na miarę wysokiego, szczupłego chłopca włożył go tam, ostatni pocałunek... Złożył soczysty pocałunek na jego zimnych już ustach.
-Mówiłem że się wydostaniemy... Będę z Tobą...

Jeśli przeczytałaś proszę SKOMENTUJ to dla mnie naprawdę ważne:)

8 komentarzy:

  1. Szczerze pojawiłam się, bo przeczytałam Twój kom na moim blogu.Nie przepadam za imaginami, bo są strasznie krótkie i wgl jakoś ich nie trawie.No, ale przeczytałam jak już zostałam tu zaproszona.Szczerze nawet mi się spodobały.Fajnie napisane, dobrze sie czyta.Tylko taka rada, więcej opisów uczuć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O ty... Woooow. To było okropnie straszne i psychopatyczne ale co tam uwielbiam twoje imaginy xD Umiliłaś mi wieczór ale pewnie nie zasne xD Hahahah xD O tyle co nie lubię (jakie nie lubie? Mój mózg się przy nich cofa w rozwoju xD ) +18 to u cb je czytam, jak pisałam wcześniej masz talent, weny kicia :) Proszę cię ogranicz +18 bo się zaczne cb bać xD A bardzo lubię czytać imaginy i ff :D
    ~Merry ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Śmiem twierdzić, że czerpiesz jakąś chorą satysfakcję z robienia przynajmniej jednego z osób w twoim opowiadaniu psychopatą. Serio.
    Najpierw Zayn, teraz ten cały...jak mu tam? Jack? Jam? Jao? A, no tak- Jai.
    Poprzedniego imagina też czytałam, ale zapomniałam zostawić kom...sry ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i chuj... zakochałam się w tej pierwszej piosence w twoim playerze! Kto to wykonuje?!?!

      Usuń
    2. Nie dziwię się, że ci się spodobała :D
      Jest cudowna ;p
      Tom Odell - Another Love

      Usuń
  4. Jeju szok. Nie wiedziałam, że tyle mroku w Tobie. Oczywiście podoba mi się :-)
    Weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu chore, a za razem cudne! *,*
    Baaardzo mi się podoba jak opisałaś uczucia Nialla, kiedy płakał, bał się... No masakra! : D

    OdpowiedzUsuń